|
CALLING ALL NATIONS Michael Hutchence & INXS International Fans Forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntchia
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 23:13, 13 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Serdecznie witamy Cię PorkyPig! Muszę przyznać, iż jesteś doskonałym przykładem potwierdzającym moje doświadczenia, tzn. bardzo często gdy mówię ludziom o INXS to robią wielkie oczy i kompletnie nie mają pojęcia o kim mowa, dopiero gdy puszczę im np. Never tear us apart to słyszę: "Aahaa" a zaraz potem: "To jest ich?" i tu często zaczyna się mój ból, bo większość moich znajomych zna ich utwory tylko.. nie wiedzą że to INXS:( Smutne:(
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PorkyPig
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 0:41, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
To nie smutne, to jest tragiczne. INXS i Hutch byli chyba mało popularni w Polsce. Przynajmniej nigdy nie mieli tego statusu co na zachodzie. To przykre biorąc pod uwagę ich twórczość. Myślę, że winę za to ponosi schyłek popularności zespołu na początku lat 90tych (dziwne bo dla mnie zespół się dopiero rozkręcał). Wtedy Polska otwierała się na nową kulturę z zachodu (MTV, kasety na straganie). Na wierzch wypłynął grunge (Nirvana). Także odwołany koncert też miał w tym wszystkim swój udział. No ale cóż, takie życie. Ja nadrabiam teraz ten stracony czas. Szkoda, że już bez Hutch'a.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntchia
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 2:11, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Też dziwi mnie ten brak popularności w Polsce;/ ich twórczość w Polsce zaginęła pod przykryciem Queen i M. Jacksona,wałkowanych w TV "do zajechania". mówisz o latach 90tych, zgadzam się z Tobą zupełnie, jak dla mnie również zespół rozkwitał i nabierał tempa ( don't loose your head- jak dla mnie kawałek nowoczesny jak na 97r) i'm just a man- utwór bajka! ( a ponoć E.Wasted nie zyskał takiego uznania, jak dla mnie to po prostu nie miał szans bo trudno promować płytę bez wokalisty:( )Boli mnie więc brak kontynuacji, Hutchence miał tylko 37 lat i najlepsze kawałki miał dopiero przed sobą(( Niepotrzebnie (dla jego twórczości i ostatecznie dla niego samego) wdał się w pewne relacje, które zupełnie go pochłonęły i go przerosły
Ostatnio zmieniony przez Syntchia dnia Czw 2:12, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luke
Administrator
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cracow, Poland
|
Wysłany: Pią 13:42, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Popularność INXS w Polsce faktycznie nigdy nie była zbyt duża, nawet w latach ich światowego sukcesu. Prawda jest taka, że australijska muzyka zawsze była zbyt egzotyczna dla Polaków. Choćby z tego względu INXS na wstępie przegrywał w Polsce z Depechami, U2 czy Queen. Trzeba też pamiętać, że Hutchence i jego koledzy nigdy zbytnio nie zabiegali o wzrost ich popularności w tej części Europy. Dla INXS, od początku istnienia, najważniejsze były trzy rynki muzyczne: USA, Japonia i Wielka Brytania. Na tych polach świetnie odrobili lekcje. Tam super przyjmowała się tego typu muzyka. W Polsce niestety mniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cherry
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 3:27, 26 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A już wyjątkowo niedoceniona płyta to Max Q. Wiem że to nie INXS tylko współpraca Hutchence i Ian Olsen ale muzyka na tej płycie jest niesamowita. Ciarki mnie przechodzą przy niektórych utworach ; np. Way Of The World;Tight ; Ot Ven Rot-tak a propos-czy ktoś wie co ten tytuł oznacza?
Nie wiem czy to jest mój subiektywny odbiór ich muzyki ale porównując twórczość INXS na tle różnych artystów ,przy wielu utworach dominuje przejmujący smutek ; albo może inaczej-ja odczuwam niepokojący smutek. Może dlatego iż wiem że wokalista odszedł w taki anie inny sposób...nie wiem ale pomimo tego dojmującego uczucia dławienia w gardle,INXS pozostanie jedną z moich największych inspiracji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luke
Administrator
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cracow, Poland
|
Wysłany: Pią 15:09, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
O tak! Masz rację cherry. Max Q to świetne dzieło. Wyjątkowo niedocenione. Myślę, że ta muzyka wyprzedziła swoją epokę, dlatego jej odbiór był w tamtych latach tak słaby. Dziś taka alternatywa świetnie by się sprzedawała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntchia
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 0:26, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Smuci mnie bardzo gdy widzę jakie utwory w tv stają się hitami, które wałkowane są do znudzenia (a często gęsto są to utwory debilne i płytkie). Wszystko nastawione jest na konsumpcję masową, więc jeśli coś jest dobre ale ma mało zwolenników to jest nie potrzebne i wyrzucane z "obiegu" bo nie daje zysków;/ Chociaż jeśli chodzi o zespół INXS to jakoś nie wydaje mi się ażeby miał mało zwolenników A o MaxQ to się nie wypowiem bo zupłnie nic nie wiem jak doszło do jej powstania, w którym roku i dlaczego. to jedyna płyta której nie mogę zdobyć w oryginale ;( Strasznie mnie to "uwiera" i drażni że prawie nic w PL o niej nie wiadomo:( A przecież muzyka na niej jest wyśmienita!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PorkyPig
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 23:04, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Może tak:
Syntchia pisałaś o Queen i Jacksonie jak to byli wałkowani na okrągło w MTV. Nie do końca się z tobą zgodzę. Jak również z Lukiem (jeśli chodzi o te odrobione lekcje na paru rynkach muzycznych). Queen wydali na początku lat 90tych wspaniały album Innuendo (coś jak dla nas Kick), tam prawie co utwór to hit. Ok byli często w TV, ale mieli naprawdę z czym. A co do Jacksona... no wtedy miał ten album z Black and White... z nim to zawsze było więcej szumu niż faktycznej treści. Podam przykład:
Mój szwagier biorąc (akurat rozmawialiśmy o Jacksonie)) płytkę Kick do ręki stwierdził:
- O k.. to jest jak The Best of... sam znam tutaj sześć utworów (jest fanem Pink Floyd), piosenek (wszystkich) Jacksona to ja tyle nie znam..
No właśnie. Wystarczy wejść na Wikipedię. Pod hasłem Jackson i największe hity mamy 10 pozycji.
Co do postu Luka. O ile pamiętam początek lat 90tych i ich połowy MTV było nadawane u nas prosto z UK. Więc co na ich rynku było na topie to i u nas (i tak lepiej niż z USA). pamiętam dobrze przełom lata 89, 90, 91 itd. bo byłem wtedy w szkole średniej i utwory z X były baaardzo często w MTV. Dopiero piosenki z Welcom... już nie gościły na ekranach tak często (dość powiedzieć, żę teledysk do Beautiful Girl zobaczyłem pierwszy raz na DVD). Full Moon... miało tylko Gift (sam album super chociaż taki jakby stonowany). Potem zespół znika do 97 i... resztę znamy. I tu się z tobą Syntchia zgodzę. Nie da się promować płyty bez wokalisty. Nawet tak genialnej. Bo ona k... jest genialna. Ten album jest niesamowity. Uwielbiam go. Kocham. Ubóstwiam. Od pierwszego Show Me po Shine. Przez długi czas najsłabszym (co ja piszę?) był dla mnie tytułowy Elegantly Wasted. Pisałaś o Just a Man. Cholera to dla mnie jeden z najpiękniejszych utworów jaki kiedykolwiek słyszałem. A co powiesz o We Are Thrown Together, Everything, Searching itd. Shake the Tree zwala mnie z nóg. Cały album zrobił ze mnie miazgę. Podobne odczucia mam zresztą z Shabooh Shoobah. Czyli z płyt kompletnie nieznanych (u nas).
Znowu piszę po browarkach i dopadł mnie melancholijny nastrój.
Chyba zapodam sobie Live Baby Live na DVD. Nieeeeeee. Na początek Don't Change z I'm only looking, potem Melting in the Sun z Australian Made...
Play The F...ing Riff Timmy.
Ostatnio zmieniony przez PorkyPig dnia Sob 23:06, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PorkyPig
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Sob 23:15, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeszcze do Syntchia. Byłem miesiąc temu w Media Markt (Radom) i zadałem pytanko do gościa z działu - nie na sklepie zamów u nas - o DVD Live Baby Live. Odpowiedź: Wycofano ze sprzedaży. Super. W ogóle pod zakładką INXS na dziale CD pustka. Tyle w temacie.
A co do obecnych "hitów". Aleeeee przepraszam o czym tu pisać. Jak nasi starzy wyrażali się krytycznie o "naszej" muzyce to o obecnej... już nic nie mówią ...ech
Ostatnio zmieniony przez PorkyPig dnia Sob 23:15, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntchia
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 22:41, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
WYCOFANO ZE SPRZEDAŻY?! żartujesz! No to ładne kwiatki:( Dobrze, że kupiłam za wczasu! PS. a co do Jacksona to się z Tobą nie zgodzę mój Drogi.W końcu to "Król POPu!" Trochę mnie zdziwiło, jak napisałeś,że Twój szwagier bardziej obcykany jest w hitach INXS aniżeli MJ. (chociaż mi się tam to podoba-polać mu:D). A jeśli chodzi o fajne utworki Michaela Hutchence to jeszcze uważam należy wspomnieć o flesh and blood, slide away (z solowego krążka) i oczywiście duet z Jimmy'm Barnes'em w Good Times:)- nawiasem mówiąc ta piosenka jest tak pozytywna że polecam Ci ją ParkyPig cały sercem:) jak również Keep The Peace!!! "Mary, Mary your on my mind,
The folks are gone and the place'll be mine,
Oh, Mary, Mary wanna be with you,
And this is what I'm gonna do,
I gonna put a call to you,
Coz' I feel good tonight,
And everything's gonna be right, right, yeah
I'm gonna have a good time tonight,
Rock n' Roll music gonna play all night,
Come on baby it won't take long,
Only take a minute just to sing my song." yeah uhhh ahhh;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PorkyPig
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 21:36, 01 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Znam. Jest doskonała. W dodatku z bardzo fajnego filmu (Lost Boys). Flesh and Blood - moja ulubiona z jego solowej płyty. Keep The Peace jak dla mnie nie osiągalna podobnie jak to:
http://www.youtube.com/watch?v=rLYR9Qy1x0Q
A jest jeszcze Rooms for the memory...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luke
Administrator
Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cracow, Poland
|
Wysłany: Śro 0:45, 02 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że Hutchence jest pamiętamy nie tylko z przebojów INXS. Super, że kawałki takie, jak "Red Hill", czy "Rooms..." nadal żyją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Syntchia
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 0:08, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A temat nam się niestety urwał i znowu wszystko zamarło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PorkyPig
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Radom
|
Wysłany: Śro 23:56, 09 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Nic nie umarło. Co drugi dzień tu wchodzę zobaczyć czy nie ma coś nowego.
No i tylko komentarz Luka'a i twój post, które nie rozwijają wątku.
No dobra, ponarzekałem więc może ja:
Pisaliśmy o braku popularności w Polsce, a także o spadku owej w drugiej połowie lat 90tych. Moim zdaniem winny jest właśnie Full Moon Dirty Hearts. A wystarczyło wsadzić tam Strangest Party, Tight czy też Salvation Jane. Nie zrozumcie mnie źle. To jest świetny album, ale brakuje mu tego pierdyknięcia, które towarzyszyło wcześniejszym trzem. Widać, że zespół szuka czegoś innego, nowego.
A tak przy okazji tych ww trzech utworów. Jest jedna rzecz, która w całej historii INXS trochę mnie drażni. Właśnie piosenki, które nie pojawiły się na żadnym albumie. Za to są na The Best, Live Baby Live, były dodawane do singli (właśnie licytuję na Allegro pięć). Człowiek myśli, że zna wszystkie utwory a tu nagle wyskakuje z kapelusza jakiś bo był np. na singlu By My Side (Other Side).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|